Odkąd zaczęłam w miarę regularnie odwiedzać Włochy, marka Kiko stała się jedną z tych najbardziej mnie intrygujących, a sklepy firmowe - jednymi z częściej odwiedzanych.
Moja kikomania uspokoiła się jednak po kilku nietrafionych produktach, z których pierwszym była omówiona tu maskara...
Opakowanie:
Złote, proste i eleganckie. Dość łatwo jednak o nieestetyczne rysy na lakierze. Sprzedawane w czarnym kartoniku (ah, ta przypominająca czasem MACa do znudzenia stylistyka ;)) z dołączona ulotką. Najdłuższą ulotką (jedyną?) jaką widziałam w załączeniu do maskary... W tekście na niej zamieszczonym producent zapewnia znaczny wzrost rzęs, oparty na testach klinicznych z użyciem placebo.
Cena / objętość:
3,90 euro (promocja, cena regularna to 7,20 euro) / 8 ml
Moja opinia:
Jeden z mniej ciekawych tuszy do rzęs jakie w ostatnim czasie miałam. Maskara daje bardzo naturalny, wręcz niewidoczny efekt. W kwestii wzrostu rzęs - nie odnotowałam żadnej zmiany. Po jakimś czasie więc produkt poszedł w kąt. Za jedyny plus można uznać jego szczoteczkę - prosta, wygodna, dająca łatwo sobą operować ;) Maskara KIKO obecnie leży i czeka na kolejną akcję w stylu "oddaj nam stary tusz, a w zamian dostaniesz..." ;) Najprościej rzecz ujmując - zdecydowanie cieszę się, że produkt ten kupiłam podczas promocji - o ile 16 złotych wyrzuconych w błoto jestem w stanie przeżyć, to 30 już by mnie z lekka zdenerwowało. Nie polecam.
Moja ocena: 2/5
Skład:
Aqua, Cera Alba Stearic Acid, Glyceryl Stearate, Silica, Butylene Glycol, Tribehenin, Glycerin, Cera Carnauba, Bis-Peg-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Acrylates Copolymer, Apigenin, Biotinoyl Tripeptide-1, Butylparaben, Ethylparaben, Isobutylparaben, Propylene Glycol, Hydrolized Keratin, Laminaria Digitata Extract, Lecithin, Oleanolic Acid, Panicum Miliaceum Extract , Peg 40 Hydrogenated Castor Oil, Pelvetia Caniculata Extract, Synthetic Beeswax.
Znacie jakiś skuteczny sposób na polepszenie kondycji rzęs?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz