Brak wiosny w momencie, gdy powinna ona już być, dodatkowo podwaja te, już i tak rozbuchane żądze :D
Portfel płacze więc gdzieś tam w kącie, a ja przedstawiam najnowsze nabytki.
Na początek kolejne zamówienie z Yves Rocher. Z okazji dnia kobiet w sklepie internetowym YR można było skorzystać z bezpłatnej wysyłki od 39 zł. W łapy więc wpadła mi woda do demakijażu oraz zestaw do pielęgnacji włosów w składzie: szampon oczyszczający pokrzywowy i płukanka octowa z malin :)
W ramach prezentu do zamówienia otrzymałam niespodziankę, tj. serum do biustu. Skorzystałam też z dodatkowego kodu, w mojej paczce pojawiła się tym samym gratisowa woda toaletowa dla mężczyzn. Hoggar, bo o nim mowa, już niebawem (mam nadzieję) powędruje razem ze mną do mojego lubego. Ciekawe, czy jemu też się ten zapach spodoba :)
Całość zamówienia z YR wyniosła 39,80 zł. Po pierwszych próbach kosmetyków, które całkiem pozytywnie mnie zaskoczyły stwierdzam, że zdecydowanie się opłacało ;)
Przechodząc do dalszych nabytków...
W ostatnich dniach postanowiłam wypróbować przepis na swoisty tonik oczyszczający pory, składający się z olejku pichtowego i nafty kosmetycznej (w proporcji 1:4). Po kilku zastosowaniach widzę już różnicę, więc kurację uparcie kontynuuję - za jakieś dwa lub trzy tygodnie postaram się wrzucić małe podsumowanie "przed i po". Same składniki to znów niewielki wydatek, łącznie zapłaciłam w aptece około 16 zł.
W ostatnich dniach postanowiłam wypróbować przepis na swoisty tonik oczyszczający pory, składający się z olejku pichtowego i nafty kosmetycznej (w proporcji 1:4). Po kilku zastosowaniach widzę już różnicę, więc kurację uparcie kontynuuję - za jakieś dwa lub trzy tygodnie postaram się wrzucić małe podsumowanie "przed i po". Same składniki to znów niewielki wydatek, łącznie zapłaciłam w aptece około 16 zł.
Po wizycie we wspomnianej wyżej aptece, w ramach "urodowych porządków wiosennych" skoczyłam do Rossmanna po moje ulubione plastry do depilacji twarzy (do brwi - idealne <3 ).
Przy okazji złapałam też kolejne drobiazgi z Lilibe Cosmetics, której to marki staję się zagorzałą fanką.
Przy okazji złapałam też kolejne drobiazgi z Lilibe Cosmetics, której to marki staję się zagorzałą fanką.
Na sam koniec chciałabym się pochwalić pewnym drobiazgiem z kolorówki, a dokładniej - cieniem w kremie Color Tattoo 24HR, 40 Permanent Taupe. Chodziłam i marzyłam o nim, na chciej-liście wisiał od jakiś dwóch miesięcy, aż w końcu skuszona promocją -40% na Maybelline w Hebe, poddałam się. I nie narzekam, choć kolor jest zupełnie inny niż mogłoby się wydawać po opakowaniu, o czym więcej napiszę w najbliższym czasie :)
Zastanawiam się, czy Wy też tak macie na wiosnę, że chcecie nagle upiększyć milion rzeczy w swoim ciele i rzucacie się w wir zakupów?
Tak, wiosna to magiczna pora roku <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na Wiosenny Konkurs u mnie ! :
http://testujeiopisuje.blogspot.com/2013/03/konkurs-zapraszam.html
Świetne zdobycze! :D Wiosna jest piękna i magiczna :)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek lato jest jeszcze piękniejsze... ;)
Usuńdaj znać jak się spisuje płukanka :)
OdpowiedzUsuńolejek pichtowy też mam i lubię :)
Płukankę użyłam już chyba z 4 razy i póki co oceniam na duży plus :)
UsuńCzekam na podsumowanie kuracji oczyszczającej pory! :)
OdpowiedzUsuńPojawi się na pewno :)
UsuńNafta kosmetyczna firmy Anna jak dla mnie jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńZgdzam się :)
UsuńŚwietne zakupy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńnie miałam jeszcze nic z yves rocher :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero miesiąc temu tą firmą się zainteresowałam, więc taki ze mnie nowicjusz ;)
UsuńTa woda jest ładnie mówiąc beznadziejna :PP
OdpowiedzUsuńNie strasz, bo jeszcze jej nie wypróbowywałam :P
UsuńZostałaś nominowana do tagu u mnie na blogu :))
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńLilibe Cosmetics też uwielbiam! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJa uzywam olejków do kominkow i mam piękny zapach w mieszkaniu! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten pichtowy zbyt mocny by był w takiej formie ;)
UsuńOglądałam w drogerii te cienie i jakieś takie niefajne mi się wydały, w ogóle nie chciały się rozetrzeć... Może coś nie tak z testerem było?
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te plastry z woskiem ;) kupuję je już od kilku lat ;p
OdpowiedzUsuńczekam na recenzje tego toniku oczyszczajacego :)
OdpowiedzUsuńa co do zakupów mam to samo- wiosna strasznie na mnie działa :)
Mam ich płukanka octowa z malin. Kiedyś chciałabym kupić ten szampon oczyszczający pokrzywowy lub jakiś inny:)
OdpowiedzUsuń