Tymczasem, jak na złość ;) otwarto w moim mieście drogerię Hebe, tym samym umożliwiając łatwy dostęp do produktów m.in. Catrice. I tak oto wróciłam z następującymi łupami:
- cień 410 C'mon Chameleon! (w promocji - 7,99 zł)
- róż Revoltaire (14,99 zł)
- Essence cień Stay all day 09 For fairies (11,99 zł)
Dodatkowo też przyszły do mnie paczuszki z zawartością stanowiącą prezent... ode mnie dla mnie z okazji zdania egzaminu na prawo jazdy ;)
- moja pierwsza paletka Sleek - Storm... Z pewnością nie będzie to ostatni taki zakup, bo cienie te mnie rozkochały i po kilku użyciach już rozumiem, dlaczego robią taką furorę :) (allegro - wraz z dostawą - 40,90 zł)
- zestaw z Biodermy, czyli Sebium Pore Refiner, wraz z gratisową Sebium Masque (allegro - wraz z dostawą - 54,50 zł)
Tymczasem zbliża mi się koniec pełnego miesiąca, w którym robiłam regularne zapiski "wydatkowe". Aż strach się bać, zwłaszcza, że znów obecnie jestem w Mediolanie, gdzie od Lusha dzieli mnie zaledwie kilkukilometrowy spacer...
ja tez jestem z Czestochowy !!!!!!!!! pozdrowionka :)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń