niedziela, 28 kwietnia 2013

Pomyłka

Bo jak człowiek zdradza, to później cierpi. Czyli odeszłam na chwilę od cudu z Bourjois na rzecz pierwszego, poważnego bubla z Yves Rocher, czyli ostatnio mojej ulubionej firmy...

Yves Rocher, Woda do demakijażu twarzy i oczu Pur Bleuet


Produkt zamknięty jest w bardzo ładnej, przezroczystej buteleczce. Ma neutralny zapach, jak dowiadujemy się z informacji na opakowaniu nie zawiera perfum, ani parabenów. I tym właśnie chyba można zakończyć część poświęconą plusom produktu.


Jeśli chodzi o wady... Po pierwsze - szczypie. Nie wiem, kto wpadł na pomysł umieszczenia informacji, że woda ta jest "idealna również dla wrażliwych oczu". Ja takowych nie posiadam z pewnością, a jednak stosowanie tego produktu nie raz bolało i to dosłownie... Po drugie - kiepsko zmywa. Trzeba się namachać, natrzeć, wylać dużą ilość produktu, użyć miliarda wacików, a i tak po chwili okaże się, że resztki tuszu spływają nam z tą normalną wodą po twarzy. Po trzecie - rzekoma świeżość, zapewniona przez żelową konsystencję zwyczajnie nie istnieje. Za to odnotować można żelową lepkość. Okropieństwo. Po czwarte - stosunek wydajności i ceny. Produkt nie jest zbyt tani (cena regularna to 21 zł za 200 ml), a kończy się zdecydowanie szybciej niż inne znane mi produkty  do demakijażu. Choć to może akurat plus, jeśli weźmiemy pod uwagę, z jakim potworkiem mamy do czynienia...
Podsumowując - zdecydowanie odradzam.

Moja ocena: 1,5/5



9 komentarzy:

  1. Jej, to masakra ;/ dobrze, że się jeszcze na niego nie pokusiłam w takim razie..

    OdpowiedzUsuń
  2. ale za to płyn do demakijaży z tej serii - fenomenalny!

    OdpowiedzUsuń
  3. MIalam kiedys inny zelowy zmywak - te same odczucia. Zel po prostu sie nie nadaje do zmywania makijazu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwidoczniej ;) W każdym razie ja już chyba z takimi cudakami kombinować nie będę ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...