niedziela, 10 marca 2013

Bourjois i prawie świetny kosmetyk

Kolejny kosmetyk dokonał żywota poprzez pokruszenie, tym razem w mniej wyjaśnionych okolicznościach niż ostatnio... Pora więc na recenzję i pożegnanie:

Bourjois, Healthy Balance Unifying Powder 52


Opakowanie:
(Aż zbyt) radosne, przykuwające wzrok. Łatwo się otwiera, posiada duże, praktyczne lusterko, jest przy tym dość nieduże, idealne do torebki. Niestety, wkład lubi się odklejać po pewnym czasie (w każdym egzemplarzu jaki miałam!), trzeba więc uważać, bo łatwo o katastrofę na podłodze. Innymi słowy - wykonanie opakowania na duży minus.

Cena / waga:
ok. 40 zł / 9 g

Na palcu widać, mam nadzieję, że jest przyjemnie i drobniutko zmielony ;)

Moja opinia:
Puder jest dobrze zmielony, pozostawia wręcz aksamitną warstewkę na twarzy. Ładnie współgra ze wszystkimi podkładami, jakie miałam okazję z nim stosować. Jest dość wydajny, długo się trzyma (jednak nie jest to obiecane 10 godzin..), nakładany pędzlem nie plami, z gąbeczkami może być jednak różnie. Świetnie spisuje się przy cerze mieszanej, osobom z suchą może zrobić niespodziankę w postaci mocnego podkreślenia skórek. Cena średnio przyjazna, jednak często można go dostać na promocji. Póki co wykończyłam kilka opakowań (od roku byłam mu wierna), ale chyba zacznę szukać czegoś innego. Czemu? Bo się kruszy i łamie po zużyciu około 2/3 pudru. O ile oczywiście wcześniej wkład z niego nie wypadnie i się nie roztrzaska. Także końcówkę Healthy Balance już rozdrobniłam i dosypałam do resztki sypańca z BU, a tymczasem pora na przeszukiwanie wizażu w poszukiwaniu fajnego zamiennika ;)

Moja ocena: 4/5


16 komentarzy:

  1. planuję kupno podkładu (healthy mix) i myslałam, że puder z ten dopełni wszystkiego, ale mam cerę suchą więc chyba nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim ten puder przekreślisz, to proponuję poczytać, co dziewczyny na wizażu o nim pisały - ja sama nie mam suchej skóry i takie mam odczucie, ale mogę się mylić (suche skórki mi podkreślał, np. w czasie przeziębienia, czy chwilowego naprawdę bardzo mocnego przesuszenia twarzy w zimę),

      Usuń
  2. nie miałam go
    ale opakowanie ma cudniaste ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda,że przeszedł w taką 'sypką' postać.Miałam tak z matowym cieniem do powiek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję, bo o ile domęczyć potrzaskany puder jest prosto, to z cieniem może być gorzej...

      Usuń
  4. Ciekawy :)
    P.S Miałam przesiadkę w Amsterdamie :PPP I wylali mi lakier!:O

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... Jeśli będę potrzebowała pudru to kupię go (i będę używać w domu na sofie. profilaktycznie), ale ciągle nie wiem czy potrzebuję, mam jeden sypki i używam go raz na rok ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :P Ja bez pudru się obejść nie potrafię, twarz mam jak słoneczko - w sensie, że równie świecące :D

      Usuń
    2. A ja lubię taki naturalny błysk delikatny. Totalny mat stosuję tylko do sesji zdjęciowych, ale do ludzi bym tak nie wyszła ;)

      Usuń
  6. Zostałaś otagowana :)
    Mam nadzieję, że odpowiesz na pytania.

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam i raczej nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojjj to dla mnie się nie nadaje, ja wszystko upuszczam...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawie się prezentuje :>

    Zapraszam do mnie :
    http://streetfashionforeveryday.blogspot.com/
    Oraz do polubienia mojego profilu, na facebooku :)
    http://www.facebook.com/pages/Uliczna-Moda-Na-Co-Dzie%C5%84/210271709073998

    OdpowiedzUsuń
  10. Szukam właśnie czegos do torebki, bo moja cera niemiłosiernie się świeci po kilku godzinach.. jednak przy wypadaniu wkładu i kruszeniu to do tych celów sie nie nadaję. Myślę, że postawię na Bell. Przynajmniej nie będzie mi szkoda go wyrzucić za tak niską cenę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...