poniedziałek, 25 lutego 2013

Podwójna tragedia ;)

Czyli niespodziewanie podczas nakładania różu rozpadł mi się pędzel Hakuro...Tak niespodziewanie, że wypadł mi ów róż z rąk. Efekty widoczne na zdjęciu.


O ile Hakuro skleję bez problemu, o tyle reanimacja różu raczej nie ma sensu.


O zgrozo, traktuję to tak troszkę niczym znak z niebios, że powinnam jutro zajrzeć do tego MAC'a...

14 komentarzy:

  1. Oj...;/ szkoda pędzla,ale z pewnością się sklei :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda różu i pędzla, ale co się naśmiałam z tej krótkiej historii to moje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzel się sklei, a co do różu... Tak prawdę powiedziawszy marzyłam już po cichu o wykończeniu go w miarę jak najszybciej :D

      Usuń
  3. OO, jaka szkoda! Czekam na haul z M.A.C :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie strasz mojego portfela. Cały czas się biję z myślami ;)

      Usuń
  4. Szkoda tego różu, bo.ma naprawdę ładny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor i owszem, ale o plamy z nim nietrudno... zbyt mocno napigmentowany był skubaniec.

      Usuń
  5. Bo nieszczęścia chodzą parami :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tylko takie nieszczęścia chodziły... ;)

      Usuń
  6. Polecam Well Dressed w takim razie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o tym myślę jak wariatka, bo w sumie lubię takie delikatne polika :)

      Usuń
  7. Jak widać nieszczęścia chodzą parami niestety

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj szkoda... ale ewidentnie to był znak żeby wybrać się do MAC'a :D daj znać co wybrałaś ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...